piątek, 29 marca 2013

Rozdział 26 - " lepiej trzymaj żonkę przy sobie "


"- Pamiętasz jak był David , co powiedziałem ,że  go  zabije ? 
- No  tak  a co ? 
- No boo ... "

- Kiedy byłem ..- nie  dokończyłem do przerwał nam dzwionek do drzwi , poszedłem odtworzyć , nikogo nie było ale  na wycieraczce leżała jakaś koperta  .
Podniosłem ją i wszedłem do środka 
- Kto to był -  zapytała Jess 
- Nie wiem , tylko ta koperta była  . 
Otworzyłem ją i to co tam przeczytałem , zamurowało mnie  , upuściłem kartke i usiadłem na  kanapie  .
- Co  tam jest napisane  ? - zapytała i podniosła  szybko  kartke ,kiedy to przeczytała  oczy jej się zaszkliły .. 
"Z twoją  córeczką ,będzie fajna zabawa.. hmm .. lepiej trzymaj żonkę przy sobie " - w  myślach powiedziałem te słowa  .. TO nie  może być prawda .. Podszedłem do Jess  i ją  przytuliłem 
- Wszystko  będzie dobrze .  - powiedziałem i pocałowałem ją w czubek głowy 
- Jak ma  być wszystko dobrze ?   nic nie będzie dobrze  .. porwali naszą  córke Justin - powiedziałą cała zapłakana 
- Wiem skarbie ,  dla mnie też  nie jest to proste  .. Musimy coś z  tym zrobić .
- Tylko co ? 
- Coś się wymyśli .. Jeżeli coś  wspólnego ma  z tym David , zabije sukinsyna ..  nie  pozwole skrzywdzić mojej rodziny .
- Justin , ja się boje  .- powiedziała i wtuliła się  we  mnie  
- Będzie  dobrze  znajdziemy ją  .
Wzięłem telefon i zadzwoniłem do Tom'a  
- Dzień  Dobry 
- Cześć Tom - powiedziałem 
- Słuchaj mógłbyś  przyjść do nas ? 
-  A coś  się dzieje  ? 
-  Przyjdziesz ? 
- Jasne . - powiedział  a  ja się  rozłączyłem  
Wróciłem spowrotem do  Jess  , po 15 minutach Tom  był już u nas . 
Otworzyłem mu drzwi , i weszliśmy  razem  do salonu , Tom zauważył Jess  że  płacze  
-  Czy coś się  stało ? Coś  z  Emilly ? 
- Podałem mu kartke , którą  otrzymaliśmy . 
- Co to ma być do jasnej cholery ?  Kto ją  porwał ? - Krzyczał  Tom 
- Nie wiemy ..  widziałeś się może  z  nią dzisiaj ?  
-  Tak , dzisiaj w szkole .  
- Spotkaliście się  po szkole ? 
- Tak , ale później  każy z  nas poszedł w swoją  strone  . - powiedział po czym schował twarz  w dłonie . 
- Musimy iść z tym na policje  . 
- Tak , i  to jak najszybciej . - powiedział 
- Chodź Jess  , zbieramy  się   pojedziemy i zgłosimy wszystko . Tom jedziesz  z  nami ? 
 - Oczywiście  - powiedziałem i  całą trójką  pojechaliśmy na  policje  

*** POLICJA***
 Zgłościliśmy zgłoszenie , kazali  czekać  .. Ja  razem z Tomem wpadliśmy w szał ..  Jak mieliśmy czekać  , wiedząc że moje dziecko jest w  niebezpieczeństwie  .  Postanowiliśmy razem z Tomem poszukać jej , a Jess zawieźliśmy do Chris'a i Alice 
** OCZAMI TOM'A **
Szukaliśmy jej po całym mieście ,  całą noc  , i nic jakby się  zapadła pod  ziemie .. Ja już nie miałem do tego siły .. Nie  mogłem jej stracić  , była dla mnie wszystkim ,  nie wyobrażam  sobie życia bez niej .. Nagle  do  głowy coś mi przyszło  .. 
- Proszę pana  ? - powiedziałem 
- Mów do mnie  Justin - powiedział i się  uśmiechnął 
- Justin , coś  mi się przypomniało .
- Co ? 
- Ostatnio coś mi Emilly mówiła  że ktoś ją  śledził .. I postanowiłem za nim pójść  ..
- ii ?? - zapytał zniecierpliwiony  Justin 
-  Doszedłem do jakiegoś domku  za  parkiem jest to dość daleko .
- Pamiętasz drogę ? 
- Tak  pamiętam 
- To jedziemy . 
Jechaliśmy już chyba z półtorej godziny , w końcu dojechaliśmy , zauważyłem samochód Davida  .. od razu wiedziałem  że za tym wszystkim on stoi .. 
Podeszliśmy powoli pod  okno , zauważyłem  dwóch gości i Davida którzy się śmieli , Tom podszedł do  innego okna  i szybko mnie  zawołał , zobaczyłem związaną Emilly , szybko  zadzwoniliśmy po policje  i  godzinie już byli   zaparkowali dalej żeby nic nie usłyszeli , podeszliśmy szybko do nich a  oni od razu zaczęli interweniować ..  Zatrzymali całą trójkę  a  ja  od razu pobiegłem do pokoju gdzie była  Emilly , rozwiązałem ją i przytuliłem do siebie 
- Nic ci nie jest skarbie  ? - zapytałem i pocałowałem  w  głowę  
- Nie  - powiedziała przez łzy , 
Wziąłem ją  na ręce  i  wyszedłem z  pokoju  i poszliśmy do Justina . 
Justin od razu przyleciał do Emilly i ją  przytulił .  
Gdy  policja  wychodziła  z całą tróją David  powiedział : 
- Jeszcze tego pożałujecie  .. 
Poszliśmy do samochodu i wróciliśmy do domu , tam już czekała Jess  , gdy zobaczyła  Emilly  podbiegła do niej 

***OCZAMI JESS***
- Martwiłam się o ciebie . - Nic ci nie jest ? - Zapytałam przytulając ją  
- Nie  , niec  mi sie  jest - powiedziała  przytulając ją  mocniej do siebie . 
 była  22:30  , byliśmy wszyscy zmęczeni , Emilly z Tomem poszli się położyć , my także poszliśmy do  sypialni .   Położyliśmy sie  , a  Jess się  ze mnie  wtuliła  . 
- Jess , co do naszej wcześniejszej rozmowy .
- Tak .? 
- No  bo , kiedy  byłem młody , chyba   było to 2 lata  przed naszym związkiem , należałem do  takiej grupy . 
- Jakiej grupy ? -  zapytałam zdziwiona ? 
- To była  grupa  gangsterów  , do których  należałem przez kilka lat . 
- Czy ty mi chcesz powiedzieć że .. - nie dał mi dokończyć  . lecz sam to zrobił 
- Tak , byłem mordercą .. Byłem zmuszony należeć do tej grupy 
zaczęły lecieć  mi  łzy a  Justin kontynuował  dalej 
- Byłem zmuszony do robienia tego  , ponieważ zabiliby moją  siostre . 
-  siostre  ?  - ty masz siostre ? -  zapytałam ze  zdziwieniem 
***OCZAMI JUSTINA ***
-  -  siostre  ?  - ty masz siostre ? -  zapytała ze  zdziwieniem 
- Miałem - powiedziałem i łży zaczęły mi lecieć 
- Jak to miałeś ? - zapytała 
- Zabili ją , kiedy miała  zaledwie 12  lat ,  musieli wybrać albo ona albo ja  . Wybrali mnie  ponieważ miałem większe doświadczenie w tym co robili , z  niej nie mieli pożytku , prosiłem żeby jej nie zabijali ,  wtedy  miałem zadanie  , nic mi nie powiedzieli  ze jeżeli tego nie zrobię   zabiją  ją  .  To przeze mnie ją  zabili  .. 
 Jess nic  nie mówiła  , tylko  patrzyła  się na  mnie , jednak po chwili się  odezwała  . 
- Justin to nie  przez  ciebie  . 
- To przeze mnie gdybym  przespał się  z tymi wszystkimi dziewczynami a później je zabił  ona  nadal  by żyła  ...  
-  Justin nie  obwiniaj siebie , za to  co  nie było przez ciebie  . Tak postanowił los  więc tak się stało .  Jest to dla  mnie trochę szokująca wiadomość , że byłeś kiedyś  mordercą  , ale wiem że teraz się zmieniłeś  , wiem że juz tego nie robisz , że nigdy byś nie skrzywdził naszej  rodziny ani  innych ..  A teraz choodź spać  . 
Położyliśmy się  i poszliśmy spać .

------------------- O booooże !! nie wieerze że  napisałam ten rozdział w  2 godziny !  Masakra!!  A teeraz taak . No  nie wiem czy wam się  spodobaa  , zastanawiam się czy mam kończyć tę  historie czy nie  ? Jak myślicie ? jeżeli chcecie zebym go skończyła  albo i nie  piszcie ! każda wasza opinia   da  mi do myślenia czy mam go kończyć  . !  5 komentarzy  - NOWY ROZDZIAŁ  *__*    
DOOBRANOOC <3


5 komentarzy:

  1. Jaka ty glupia ! Oczywiscie ze NIE masz go konczyc ! Rozdzial meega... Kocham te opowiadanie *,*
    Z niecierpliwoscia czekam na nowy <3
    ( Magda ;* )

    OdpowiedzUsuń
  2. BLOG JEST ŚLICZNY <33 OPOWIADANIE RÓWNIEŻ WIĘC NIE KOŃCZY TYLKO DAWAJ DALEJ!!! @ImWildBelieber <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny masz pomysł, bardzo mi sie podoba :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuuuuuper !
    Fajny masz wygląd bloga
    Julka :))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej.! Zostałaś nominowana do 'The Versatile Blogger' ---- >
    http://my-heart-belongs-to-your-heart.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń