Cześć wszystkim .
Zawieszam bloga , ponieważ nic mi nie wychodzi nic mi do glowy nie przychodzi
na niczym sie nie moge skupić , i nie mam weny . Nie wiem co sie ze mna ostatnio dzieje
Blog jest zawieszony do odwołania. Nie wieem kiedy tu wrócę .
PRZEPRASZAM ;*
sobota, 22 września 2012
niedziela, 16 września 2012
Informacja
Cześć .
Przepraszam za długą nieobecność ale wiecie zaczęła się szkoła , kartkówki i sprawdziany więc trzeba się uczyć ... Komputer mi się zepsuł . A na laptopie bd tylko w weekendy więc może w następny weekend dodam rozdział .
Miałam pisać wczoraj ale nie miałam za bardzo weny do pisania .
Przepraszam was i postaram się dodać w następny weekend.
niedziela, 12 sierpnia 2012
Rozdział 24 .''-Kocham cię , i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie ''
otworzyłam kopertę .
przeczytałam do połowy i wtedy było napisane " Wynik wynika ....
Wynik wynikał pozytywny . Powiedziałam to na głos Justin od razu mnie przytulił , dzisiaj mogłam już wyjść ze szpitala . Spakowałam swoje wszystkie rzeczy i wyszliśmy z sali .
***Kilka lat później***
Po tych kilku latach , zmieniło sie nasze całe życie wzięłam ślub z Justinem , mamy wspaniałą córkę Emilly. Ma 17 lata . Justin przerwał swoją karierę żeby więcej czasu spędzał z nami . Z Chrisem i jego żoną Alice spędzamy dużo czasu ,ich córka Carolina jest najlepszą przyjaciółką Emilly .
***Oczami Emilly***
Siedziałam w pokoju przeglądając twittera . Wtedy zadzwonił mój telefon , to był Tom mój najlepszy przyjaciel .
-Cześć mała , spotkamy sie dzisiaj? musimy pogadać -zapytał Tom
-Czeeść . Pewnie
- To za 10 min w parku na naszej ławce?
- Okeey .
I się rozłączyłam .Podeszłam do szafy i wyciągnęłam ten zestaw i poszłam się przeprać i umalować.
Po 5 min wyszłam z łazienki i zeszłam na dół . Powiedziałam rodzicom że wychodzę i wyszłam z domu . Założyłam słuchawki i poszłam do parku . Po niecałych 5 min doszłam Tom juz tam siedział .
Przywitałam sie z nim poprzez buziaka i usiadłam koło niego .
- Długo czekałeś ?
- Niee chwilkę tylko.
- To o czym chciałeś pogadać ?
- o wszystkim a przede wszystkim o nas .
- No to słucham .
No i zaczął mówić .
- No bo wiesz , przez te 2 lata bardzo się do siebie zbliżyliśmy , no i teen , -podrapał sie po karku i dalej mówił . No i się w tobie zakochałem , i teraz już wiem że to nie jest zauroczenie . Przez ten rok nie wiedziałem jak się przy tobie zachowywać i wgl . ale teraz już wiem że powinienem ci to powiedzieć .
-Kocham cię , i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie .
Tak Tom od początku mi się podobał . Wiedziałam że ja też muszę mu to powiedzieć.
-Ja ciebie też kocham . - patrzałam mu prosto w oczy mówiąc te słowa .
i już po chwili byliśmy złączeni w pocałunku .
***2 godziny później***
Właśnie wróciłam do domu i od razu poszłam na górę , wzięłam laptopa weszłam na skypa i zadzwoniłam do Caroliny . Opowiedziałam jej wszystko co sie zdarzyło dzisiejszego dnia . Ona pogratulowała mi , gadaliśmy jeszcze chwile i ona musiała kończyć .
Była godzina 22 , wzięłam piżamę i poszłam sie umyć . Po 20 min wyszłam z łazienki położyłam sie do łóżka i sprawdziłam telefon nie miałam żadnych wiadomości , wzięłam laptopa i weszłam na gadu , akurat na gadu siedział Tom , od razu do mnie napisał .
Pisaliśmy do 1 w nocy , ale o pierwszej ja poszłam już spać , on zresztą też .
***Oczami Moimi ***
Obudziłam się o 10 Justina nie było koło mnie , wstałam z łóżka i poszłam do garderoby wzięłam ten zestaw i poszłam , się ubrać . Zeszłam na dół , w kuchni stał Justin i smażył naleśniki . Podeszłam do niego od tyłu i się do niego przytuliłam . On odwrócił się w moja stronę i pocałował .
Wtedy na dół zeszła uśmiechnięta Emilly . Przywitaliśmy się z nią i zaczęliśmy jeść śniadanie , Emi oznajmiła nam że wychodzi , wiec mieliśmy czas dla siebie .
Po skończonym śniadaniu posprzątaliśmy i udaliśmy się do salonu włączyliśmy jakąś komedie romantyczną i oglądaliśmy .
Po 2 godzinnym oglądaniu postanowiliśmy sie przejść . Wzięłam tylko torbę i wyszliśmy z domu , poszliśmy w stronę parku , i usiedliśmy na jednej z ławek . Na przeciwko nas był skate park .
-Pamiętam jak tu przychodziłem z Chrisem - Na te słowa od razu na jego twarzy pojawił sie szeroki uśmiech . Wiedziałam że Justin tęskni za dzieciństwem .
- To czemu nie przyjdziecie pojeździć ? Przecież nie jesteś taki stary na to .
- No można by było przyjść .
- No właśnie .
Siedzieliśmy jeszcze tu chyba z 2 godziny i wspominaliśmy dawne czasy. Wstaliśmy i poszliśmy do super marketu , zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy do domu , Emilly jeszcze nie było , rozpakowaliśmy je i poszliśmy do sypialni . Położyłam się na łóżku a obok mnie położył sie Justin i zaczął mnie całować , nie opierałam się i odwzajemniałam pocałunki . Zaczęłam odpinać Justinowi koszule , ale wtedy do drzwi ktoś zadzwonił niechętnie oderwałam się od Justina i zeszłam na dół , otworzyłam drzwi a tam ujrzałam ...
--------------------------------------
Siemkaa . No i mamy kolejny rozdział . Podoba się ? Myślałam nad zakończeniem tego opowiadanie ale jeszcze muszę się zastanowić . A może wy mi pomożecie ? MAm skończyć to opowiadanie czy nie ?
Nowi bohaterowie
Emilly Bieber - Córka Jessicy i Justina (17 lat)
Tom Hudson (18 lat) - Chłopak Emilly
Carolina Beadles - Najlepsza przyjaciółka Emilly , córka Chrisa i Alice (17 lat)
Alice Beadles -Żona Chrisa (26 lat )
przeczytałam do połowy i wtedy było napisane " Wynik wynika ....
Wynik wynikał pozytywny . Powiedziałam to na głos Justin od razu mnie przytulił , dzisiaj mogłam już wyjść ze szpitala . Spakowałam swoje wszystkie rzeczy i wyszliśmy z sali .
***Kilka lat później***
Po tych kilku latach , zmieniło sie nasze całe życie wzięłam ślub z Justinem , mamy wspaniałą córkę Emilly. Ma 17 lata . Justin przerwał swoją karierę żeby więcej czasu spędzał z nami . Z Chrisem i jego żoną Alice spędzamy dużo czasu ,ich córka Carolina jest najlepszą przyjaciółką Emilly .
***Oczami Emilly***
Siedziałam w pokoju przeglądając twittera . Wtedy zadzwonił mój telefon , to był Tom mój najlepszy przyjaciel .
-Cześć mała , spotkamy sie dzisiaj? musimy pogadać -zapytał Tom
-Czeeść . Pewnie
- To za 10 min w parku na naszej ławce?
- Okeey .
I się rozłączyłam .Podeszłam do szafy i wyciągnęłam ten zestaw i poszłam się przeprać i umalować.
Po 5 min wyszłam z łazienki i zeszłam na dół . Powiedziałam rodzicom że wychodzę i wyszłam z domu . Założyłam słuchawki i poszłam do parku . Po niecałych 5 min doszłam Tom juz tam siedział .
Przywitałam sie z nim poprzez buziaka i usiadłam koło niego .
- Długo czekałeś ?
- Niee chwilkę tylko.
- To o czym chciałeś pogadać ?
- o wszystkim a przede wszystkim o nas .
- No to słucham .
No i zaczął mówić .
- No bo wiesz , przez te 2 lata bardzo się do siebie zbliżyliśmy , no i teen , -podrapał sie po karku i dalej mówił . No i się w tobie zakochałem , i teraz już wiem że to nie jest zauroczenie . Przez ten rok nie wiedziałem jak się przy tobie zachowywać i wgl . ale teraz już wiem że powinienem ci to powiedzieć .
-Kocham cię , i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie .
Tak Tom od początku mi się podobał . Wiedziałam że ja też muszę mu to powiedzieć.
-Ja ciebie też kocham . - patrzałam mu prosto w oczy mówiąc te słowa .
i już po chwili byliśmy złączeni w pocałunku .
***2 godziny później***
Właśnie wróciłam do domu i od razu poszłam na górę , wzięłam laptopa weszłam na skypa i zadzwoniłam do Caroliny . Opowiedziałam jej wszystko co sie zdarzyło dzisiejszego dnia . Ona pogratulowała mi , gadaliśmy jeszcze chwile i ona musiała kończyć .
Była godzina 22 , wzięłam piżamę i poszłam sie umyć . Po 20 min wyszłam z łazienki położyłam sie do łóżka i sprawdziłam telefon nie miałam żadnych wiadomości , wzięłam laptopa i weszłam na gadu , akurat na gadu siedział Tom , od razu do mnie napisał .
Pisaliśmy do 1 w nocy , ale o pierwszej ja poszłam już spać , on zresztą też .
***Oczami Moimi ***
Obudziłam się o 10 Justina nie było koło mnie , wstałam z łóżka i poszłam do garderoby wzięłam ten zestaw i poszłam , się ubrać . Zeszłam na dół , w kuchni stał Justin i smażył naleśniki . Podeszłam do niego od tyłu i się do niego przytuliłam . On odwrócił się w moja stronę i pocałował .
Wtedy na dół zeszła uśmiechnięta Emilly . Przywitaliśmy się z nią i zaczęliśmy jeść śniadanie , Emi oznajmiła nam że wychodzi , wiec mieliśmy czas dla siebie .
Po skończonym śniadaniu posprzątaliśmy i udaliśmy się do salonu włączyliśmy jakąś komedie romantyczną i oglądaliśmy .
Po 2 godzinnym oglądaniu postanowiliśmy sie przejść . Wzięłam tylko torbę i wyszliśmy z domu , poszliśmy w stronę parku , i usiedliśmy na jednej z ławek . Na przeciwko nas był skate park .
-Pamiętam jak tu przychodziłem z Chrisem - Na te słowa od razu na jego twarzy pojawił sie szeroki uśmiech . Wiedziałam że Justin tęskni za dzieciństwem .
- To czemu nie przyjdziecie pojeździć ? Przecież nie jesteś taki stary na to .
- No można by było przyjść .
- No właśnie .
Siedzieliśmy jeszcze tu chyba z 2 godziny i wspominaliśmy dawne czasy. Wstaliśmy i poszliśmy do super marketu , zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy do domu , Emilly jeszcze nie było , rozpakowaliśmy je i poszliśmy do sypialni . Położyłam się na łóżku a obok mnie położył sie Justin i zaczął mnie całować , nie opierałam się i odwzajemniałam pocałunki . Zaczęłam odpinać Justinowi koszule , ale wtedy do drzwi ktoś zadzwonił niechętnie oderwałam się od Justina i zeszłam na dół , otworzyłam drzwi a tam ujrzałam ...
--------------------------------------
Siemkaa . No i mamy kolejny rozdział . Podoba się ? Myślałam nad zakończeniem tego opowiadanie ale jeszcze muszę się zastanowić . A może wy mi pomożecie ? MAm skończyć to opowiadanie czy nie ?
Nowi bohaterowie
Emilly Bieber - Córka Jessicy i Justina (17 lat)
Tom Hudson (18 lat) - Chłopak Emilly
Carolina Beadles - Najlepsza przyjaciółka Emilly , córka Chrisa i Alice (17 lat)
Alice Beadles -Żona Chrisa (26 lat )
wtorek, 31 lipca 2012
Rozdział 23 ." - Co ty tu robisz ? - zapytałam ."
-Trudno mi to mówić ale dziecko nie przeżyło...
-Ale jak to? to nie możliwe .- Powiedziałem .
- Możemy do niej wejść -Zapytał Ryan
- Tak , ale nie na długo . - Powiedział i odszedł .
Weszliśmy do niej i usiedliśmy .
***Oczami Jess***
Chłopacy byli smutni wiec ich zapytałam co się stało .
- Dziecko .. nie przeżyło. - Powiedział Chris .
- Coo ? Ale jak to ? Nie to nie możliwe .
W tej chwili do sali wszedł Justin ? Tak co on tu robi ?
- Jess . To prawda dziecko nie przeżyło . - Powiedział Justin , widziałam jak po policzkach spływają mu łzy . Podszedł do mnie i przytulił mnie . Wtuliłam się w niego bardziej
- Co ty tu robisz ? - zapytałam .
- Przyjechałem na 3 dni .
W tej chwili gdy już zrozumiałam że to prawda , nie wiedziałam co robić .
Odwróciłam głowę w inną stronę i zamknęłam oczy , i po chwili zasnęłam .
***Oczami Justina***
Wiedziałem że Jessica będzie załamana tą wiadomością i właśnie tak była , odwróciła głowę w inną stronę i chyba zasnęła , wtedy do sali wszedł doktor i jej rodzice .
Doktor podszedł do jakiegoś urządzenia a ja przywitałem się z jej rodzicami i zaczęliśmy rozmawiać .
***2 godziny później***
Przyjechałem do domu żeby się przebrać i coś zjeść . Przebrałem się i zrobiłem sobie kanapkę. Gdy zjadłem postanowiłem się trochę przespać . Poszedłem do sypialni i położyłem się spać .
Gdy się obudziłem była 9 rano . Szybko zerwałem się z łóżka i uświadomiłem sobie że spałem od 19 . To pewnie dla tego że byłem przemęczony . Wziąłem nowe ciuchy i poszedłem wziąść prysznic . Po 20 min wyszedłem z łazienki i zadzwoniłem do chłopaków czy jadą ze mną do Jessicy . Powiedzieli za zaraz bd , zszedłem na dół i zrobiłem sobie śniadanie . Nie mogłem przestać myśleć że nasze dziecko nie przeżyło .Gdy zjadłem śniadanie i pomyłem , do domu wparowali chłopaki .
- Siemak -powiedzieli razem
- Siema . - to jak jedziemy ?
- No .
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do szpitala jutro wychodzi Jessica .
Po 20 min byliśmy na miejscu , zaparkowałem i wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do szpitala a następnie do sali Jessicy .
- Hey skarbie - powiedziałem i pocałowałem ją .
- Hey .
- Jak się czujeesz ?
- Nie najlepiej .
Teraz podeszli do niej chłopaki i się z nią przywitali.
I tak minęły kolejne 3 godziny , siedziałem z nią i gadałem . Tak byłem sam z Jessicą bo chłopaki musieli iść . Bo zapisali się na jakieś zajęcia . Nawet o tym nic nie wiem ale spoko .
- Pamiętasz że masz dzisiaj badania ? - zapytałem .
- Pamiętam .
I wtedy do sali wszedł lekarz i zabrał ją na badania ja wyszedłem z sali i poszedłem do bufetu .
***Oczami Jess***
Siedziałam na tych badaniach , akurat teraz pobierali mi krew , być może jutro gdy bd miała dobre wyniki wyjdę ze szpitala , mam taką nadziej . Musiałam siedzieć jeszcze 2 godziny na tych całych badaniach .
Gdy robili mi te wszystkie badania myślałam tylko i wyłącznie o Justinie i o naszym dziecku .
Po 2 godzinach w końcu byłam wolna , poszłam do swojej sali a tam siedział Justin i robił coś na swoim Ipodzie . Usiadłam na łóżku i dalej myślała co będzie dalej , po chwili koło mnie usiadł JB , przytulił mnie i pocałował w czubek głowy .
-Będzie dobrze .
- Mam nadzieje . -powiedziałam i uśmiechnęła się .
Była godzina 22 , więc kazałam Justinowi jechać do domu ale on się uparł i powiedział że zostaje ze mną .
Położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć , ale mi się nie udało kręciłam się z boku na bok . Po chwili przyszedł Justin położył się koło mnie i mnie przytulił , wtedy poczułam się bezpieczniej i z myślą że mi się nic nie stanie zasnęłam .
Obudziłam się o 9 , Justin jeszcze spał , chciałam się wydostać , ale go obudziłam .
- Hey - i pocałował mnie
- Cześć - odwzajemniłam pocałunek a do sali wszedł doktor z kopertą , wręczył mi ją do rąk a ja popatrzałam się na Justina , on kiwną głową a ja otworzyłam kopertę .
przeczytałam do połowy i wtedy było napisane " Wynik wynika ....
-----------------------------------------
Siemkaaa . No i powróciłaam !
Rozdział specjalnie dla Marty gdyż mnie szantażowała abym go napisała. ! Ale i tak ją Kochaam !
Mi rozdział się za bardzo nie podoba ale to moje zdanie , a wasze zdanie zostawcie w komentarzach !
Do następnego ! <33
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
-Ale jak to? to nie możliwe .- Powiedziałem .
- Możemy do niej wejść -Zapytał Ryan
- Tak , ale nie na długo . - Powiedział i odszedł .
Weszliśmy do niej i usiedliśmy .
***Oczami Jess***
Chłopacy byli smutni wiec ich zapytałam co się stało .
- Dziecko .. nie przeżyło. - Powiedział Chris .
- Coo ? Ale jak to ? Nie to nie możliwe .
W tej chwili do sali wszedł Justin ? Tak co on tu robi ?
- Jess . To prawda dziecko nie przeżyło . - Powiedział Justin , widziałam jak po policzkach spływają mu łzy . Podszedł do mnie i przytulił mnie . Wtuliłam się w niego bardziej
- Co ty tu robisz ? - zapytałam .
- Przyjechałem na 3 dni .
W tej chwili gdy już zrozumiałam że to prawda , nie wiedziałam co robić .
Odwróciłam głowę w inną stronę i zamknęłam oczy , i po chwili zasnęłam .
***Oczami Justina***
Wiedziałem że Jessica będzie załamana tą wiadomością i właśnie tak była , odwróciła głowę w inną stronę i chyba zasnęła , wtedy do sali wszedł doktor i jej rodzice .
Doktor podszedł do jakiegoś urządzenia a ja przywitałem się z jej rodzicami i zaczęliśmy rozmawiać .
***2 godziny później***
Przyjechałem do domu żeby się przebrać i coś zjeść . Przebrałem się i zrobiłem sobie kanapkę. Gdy zjadłem postanowiłem się trochę przespać . Poszedłem do sypialni i położyłem się spać .
Gdy się obudziłem była 9 rano . Szybko zerwałem się z łóżka i uświadomiłem sobie że spałem od 19 . To pewnie dla tego że byłem przemęczony . Wziąłem nowe ciuchy i poszedłem wziąść prysznic . Po 20 min wyszedłem z łazienki i zadzwoniłem do chłopaków czy jadą ze mną do Jessicy . Powiedzieli za zaraz bd , zszedłem na dół i zrobiłem sobie śniadanie . Nie mogłem przestać myśleć że nasze dziecko nie przeżyło .Gdy zjadłem śniadanie i pomyłem , do domu wparowali chłopaki .
- Siemak -powiedzieli razem
- Siema . - to jak jedziemy ?
- No .
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do szpitala jutro wychodzi Jessica .
Po 20 min byliśmy na miejscu , zaparkowałem i wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do szpitala a następnie do sali Jessicy .
- Hey skarbie - powiedziałem i pocałowałem ją .
- Hey .
- Jak się czujeesz ?
- Nie najlepiej .
Teraz podeszli do niej chłopaki i się z nią przywitali.
I tak minęły kolejne 3 godziny , siedziałem z nią i gadałem . Tak byłem sam z Jessicą bo chłopaki musieli iść . Bo zapisali się na jakieś zajęcia . Nawet o tym nic nie wiem ale spoko .
- Pamiętasz że masz dzisiaj badania ? - zapytałem .
- Pamiętam .
I wtedy do sali wszedł lekarz i zabrał ją na badania ja wyszedłem z sali i poszedłem do bufetu .
***Oczami Jess***
Siedziałam na tych badaniach , akurat teraz pobierali mi krew , być może jutro gdy bd miała dobre wyniki wyjdę ze szpitala , mam taką nadziej . Musiałam siedzieć jeszcze 2 godziny na tych całych badaniach .
Gdy robili mi te wszystkie badania myślałam tylko i wyłącznie o Justinie i o naszym dziecku .
Po 2 godzinach w końcu byłam wolna , poszłam do swojej sali a tam siedział Justin i robił coś na swoim Ipodzie . Usiadłam na łóżku i dalej myślała co będzie dalej , po chwili koło mnie usiadł JB , przytulił mnie i pocałował w czubek głowy .
-Będzie dobrze .
- Mam nadzieje . -powiedziałam i uśmiechnęła się .
Była godzina 22 , więc kazałam Justinowi jechać do domu ale on się uparł i powiedział że zostaje ze mną .
Położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć , ale mi się nie udało kręciłam się z boku na bok . Po chwili przyszedł Justin położył się koło mnie i mnie przytulił , wtedy poczułam się bezpieczniej i z myślą że mi się nic nie stanie zasnęłam .
Obudziłam się o 9 , Justin jeszcze spał , chciałam się wydostać , ale go obudziłam .
- Hey - i pocałował mnie
- Cześć - odwzajemniłam pocałunek a do sali wszedł doktor z kopertą , wręczył mi ją do rąk a ja popatrzałam się na Justina , on kiwną głową a ja otworzyłam kopertę .
przeczytałam do połowy i wtedy było napisane " Wynik wynika ....
-----------------------------------------
Siemkaaa . No i powróciłaam !
Rozdział specjalnie dla Marty gdyż mnie szantażowała abym go napisała. ! Ale i tak ją Kochaam !
Mi rozdział się za bardzo nie podoba ale to moje zdanie , a wasze zdanie zostawcie w komentarzach !
Do następnego ! <33
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
ODWIESZAM BLOGA
Sieeemkaa. !
I odwieszam bloga za Szantaż Mojej Marty ! Uwierzycie ona mnie szantażowała że usunie swojego bloga!
No nic już tak bd , bd mnie szantarzowaać ! hahahaha . xdd Niee no i tak cię Koochaam ! <33
I odwieszam bloga za Szantaż Mojej Marty ! Uwierzycie ona mnie szantażowała że usunie swojego bloga!
No nic już tak bd , bd mnie szantarzowaać ! hahahaha . xdd Niee no i tak cię Koochaam ! <33
wtorek, 24 lipca 2012
Zawieszam Bloga
Zawieszam Bloga
Tak jak napisałam , zawieszam bloga . Są wakacje a ja nie mam czasu teraz pisać rozdziałów . Wiec tak bloga zawieszam na razie na tydzień a później zobaczymy
Tak jak napisałam , zawieszam bloga . Są wakacje a ja nie mam czasu teraz pisać rozdziałów . Wiec tak bloga zawieszam na razie na tydzień a później zobaczymy
poniedziałek, 9 lipca 2012
Rozdział 22 - Trudno to mówić ale dziecko nie przeżyło...
- No i postanowiłam ...
- No i postanowiłam dać ci szanse . Ale jeżeli powtórzy się to jeszcze raz nie będzie juz nas .
- Obiecuje że to już sie nie powtórzy - i wtedy mnie przytulił i powiedział do ucha że mnie kocha
Wtedy złapały mnie skurcze .
- Justin - krzyknęłam Ten szybko zareagował , wziął mnie na ręce i zaniósł do samochodu .
Po 10 min byliśmy w szpitalu , tam zabrali mnie na sale i coś robili
***Oczami Justina***
Jess dostała skurcze zawiozłem ją do szpitala , zabrali ja na sale . Po niecałych 20 min wyszedł od niej doktor
- Bardzo mi przykro , ale dziecko może nie przeżyć , Pani Jessica jest w zagrożonej ciąży będzie musiała zostać w szpitalu przez tydzień . Będzie mógł pan wejść jak wyjdą pielęgniarki .- i odszedł
Wtedy zaczęły mi łzy spływać po polikach sunąłem się po ścianie i schowałem głowę w ręce siedziałem tak przez 5 min wtedy wyszły pielęgniarki a ja wszedłem . Podbiegłem do łóżka i usiadłem koło niej .
- czemu płaczesz? - zapytała Jess .
-Jak to nie wiesz ?
- Ale czego ? Justin powiedz mi .
- Noo... boo... dziec...dziecko .. może nie przeżyć
- Dziecko przeżyje , ja go urodzę zobaczysz . - powiedziała a ja ją przytuliłem .
***Tydzień później***
Dzisiaj Jess wychodzi ze szpitala . Ubrałem się , zjadłem śniadanie i pojechałem po nią . Dojechałem do szpitala i podszedłem od razu do niej do sali .
- Hey skarbie jak się czujesz ? - zapytałem podchodząc do niej i całując w policzek
- Hej a juz lepiej . - powiedziała i uśmiechnęła się .
-Poczekaj pójdę do lekarza i wezmę wypis .
-Okey .
***Oczami Jess***
Justin poszedł po wypis a ja wstałam i spakowałam swoje rzeczy . Po 15 min przyszedł Just , wziął moją torbę , i razem wyszliśmy z szpitala .Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu rodziców . Wysiadłam z samochodu , chciałam już iść do domu lecz , Justin mnie zatrzymał .
- Jess ,wróć do domu .
Ja tylko skinęłam głową i weszliśmy do domu , rodziców nie ma . Poszliśmy na górę , walizki jeszcze nie rozpakowywałam , więc Justin ją wziął i zaniósł do samochodu, wzięłam moją torebkę i pojechaliśmy do naszego domu. Wysiadłam z samochodu a po chwili za mną wysiadł JB , wziął walizkę i weszliśmy do domu .
- Idź się połóż . Lekarz kazał ci leżeć, więc już śmigaj .
- Powiedział Justin Zrobiłam tak jak mi kazał , poszłam do sypialni i się położyłam , wzięłam laptopa i weszłam na Twittera , napisałam kilka tweetów i zamknęłam laptopa . Położyłam się na boku i po chwili zasnęłam .
***Oczami Justina***
- Stary powiedziałeś jej ? - zapytał Chris
- Jeszcze nie , nie miałem kiedy .
- Musisz jej to powiedzieć , za 3 dni wyjeżdżasz .
- Wiem , boje jej sie o tym powiedzieć , przecież ona sama nie da sobie rady .
- Mówiłem ci już , że będę z Ryanem jej pomagał .
- Ale to nie o to chodzi , ona w każdej chwili może rodzić , a ja mogę być wtedy w każdym innym kraju . Ja nie mogę jej zostawić tak .
- No ale co zrobisz . ? Scooter nie da ci odwołać kolejnej trasy .
- Wiem to . Wiesz że ciąża jest zagrożona dziecko może nie przeżyć a ja akurat teraz muszę wyjechać , jeżeli dziecko nie przeżyje ona zamknie się w sobie .
- Nie dopuścimy do tego żeby ona się zamknęła .
***Oczami Jess***
- No ale co zrobisz . ? Scooter nie da ci odwołać kolejnej trasy .
- Wiem to . Wiesz że ciąża jest zagrożona dziecko może nie przeżyć a ja akurat teraz muszę wyjechać , jeżeli dziecko nie przeżyje ona zamknie się w sobie .
- Nie dopuścimy do tego żeby ona się zamknęła .
Co? on wyjeżdża w trasę nic mi nie mówiąc - pomyślałam i zeszłam na dół , Justin mnie zauważył
- Miałaś leżeć .
- Przyszłam się tylko napić . - postanowiłam nic mu nie mówić że słyszałam .
Poszłam do kuchni nalałam sobie soku i poszłam na górę . Po 10 min na górę przyszedł Justin , widocznie Chris już poszedł bo przyszedł sam . -
Jess , musimy porozmawiać - powiedział Justin drapiąc się po karku .
- O co chodzi ? - No boo .. ja za 3 dni . - i w tym momencie mu przerwałam .
- Za 3 dni wyjechać w trasę koncertową . -powiedziałam smutnym głosem
- Słyszałaś naszą rozmowę ?
- Tak słyszałam . Na ile wyjeżdżasz ?
- Na 2 miesiące - Powiedział i mnie przytulił .
- Będę tęsknić .
- Ja też . Obiecuje że będę codziennie dzwonił lub pisał .
Wtuliłam się w niego bardziej a po policzku spływały mi kolejne łzy , Justin to zauważył i kciukiem zaczął je wycierać ,a po chwili pocałował mnie namiętnie .
- Ja nie chce żebyś jechał .
- Ja też nie chce jechać , ale to nie ode mnie zależy . Gdybym mógł przesunął bym trasę o 2 miesiące ale to zależy od Scootera . A on na pewno nie pozwoli mi przesunąć kolejnej trasy . Leżeliśmy na łóżku przytuleni do siebie , w pewnej chwili zasnęliśmy
***Dzień wyjazdu***
Wstaliśmy o 6 , bo po Justina mieli być o 7 :20 .Ubraliśmy się i zeszliśmy na dół zrobiliśmy śniadanie i zaczęliśmy je jeść , gdy ktoś zadzwonił do drzwi Justin wstał i otworzył , przyszli chłopaki . Dokończyliśmy śniadanie i przyjechali po Justina. Najpierw Justin pożegnał się z chłopakami a na końcu ze mną
- Będę tęsknić .- Ja też . Kocham cię .
- Ja ciebie też kocham ,przytuliliśmy się i Justin pocałował mnie tak jakby widział mnie ostatni raz . Nikt z nas nie chciał tego kończyć ,lecz Scooter nam przerwał . pocałowaliśmy się ostatni raz i wsiadł do Busa .Weszliśmy do domu i usiedliśmy w salonie .
***3 tygodnie później***
Od tygodnia Justin się nie odzywa , Chris z Ryanem codziennie mnie odwiedzają . Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy wzięłam ten zestaw i poszłam się ubrać . Gdy się ubrałam zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie . Po skończonym śniadaniu pozmywałam ,po 5 min przyszli chłopaki .
- Siema - rzucili razem podeszli do mnie i pocałowali w policzek
- hej - i zrobiłam to samo
- Co robimy ?
- Nie wieem .
- Oglądamy coś - zapytał Ryan .
- Możemy . - powiedziałam i usiedliśmy w salonie .
Chris wybrał jakiś film i zaczęliśmy go oglądać . Po koniec filmu , złapały mnie silne skurcze . Chłopaki szybko zawieźli mnie do szpitala , tam zabrali mnie na sale .
***Oczami Chris***
Jess dostała silnych skurczy , zawieźliśmy ją do szpitala a tam wzięli ją na sale . Po godzinie lekarze wyszli sali
- Jesteście rodziną z Panią Jessicą ?- Zapytał nas doktor
- Nie my jesteśmy jej przyjaciółmi. - Powiedział Ryan
- Trudno to mówić ale dziecko nie przeżyło...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Siemaa No to mamy 22 rozdział . Przepraszam was że długo nie pisałam ale nie miałam wgl. weny , do napisania rozdziału zmobilizowała mnie Mojaa Maaaartaa ! <33 Dziękujee ! < 3 Bez ciebie nie napisała bym go . !! < 333CZYTASZ=KOMENTUJESZ
wtorek, 3 lipca 2012
Rozdział 21" - Przemyślałam wszystko . - I jak ? "
"- Ja innego ? To jest mój przyjaciel . Ile raz mam ci to mówić ? - To ja się dopiero po roku dowiaduje że byłam twoją zabawką ? "
Nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął się cwaniacko , ja zatem wybuchnęłam niepohamowanym płaczem , Max przytulił mnie do siebie i próbował mnie uspokoić .
Po godzinie uspokoił mnie i poszliśmy do niego .
- Idź się połóż - powiedział Max
Zrobiłam to o co mnie prosił
***Oczami Maxa***
Jak on mógł ją tak potraktować , wiedząc że jest w ciąży .
- Idź się połóż a ja ci zrobię herbaty .
Zrobiła to o co ją prosiłem .
Poszedłem do kuchni i zrobiłem jej gorącej herbaty . Zaniosłem jej na górę i usiadłem koło niej . - Jak się czujesz? - A jak mogę sie czuć po tym wszystkim . ? Przytuliłem ją do siebie a ona bardziej sie we mnie wtuliła . Widocznie płakała bo czułem jak mam mokrą koszulkę . - Będzie dobrze . -powiedziałem i pocałowałem ja w czubek głowy . - Mam taką nadzieje . Po chwili Jess zasnęła.
***Oczami Jess***
Zasnęłam przytulona do Maxa . Obudziłam się 17 . Wstałam z łóżka Maxa nie było , chciałam już wychodzić z pokoju lecz zadzwonił mój telefon . Dzwonił Chris więc odebrałam "
- Cześć młoda- Cześć .
- I jak przyjdziesz?
- A o której ?
- Nawet i teraz
- Jasne tylko gdzie ?
- Przyśle ci sms adres
- okey to do zobaczenia
- Pa
''Po chwili dostałam sms z adresem . Wzięłam swoją torebkę i zeszłam na dół Weszłam do salonu bo tam siedział Max. - Max ja będę juz szła do Chrisa
- No dobra . Uważaj na siebie .
- Okey - podeszłam do niego i przytuliłam się
- Pa - i pocałowałam go w policzek
- Pa .
Wyszłam od Maxa i poszłam do Chrisa Droga minęła mi szybko . Zapukałam do drzwi po chwili otworzył mi Ryan
- Cześć Mała
- Hej .
Weszliśmy do środka i przywitałam się z Chrisem .
- Myślałem że przyjdziesz z Justinem .
- Ale się myliłeś .
- Co się stało . ?
Opowiedziałam im całą historie .
- Co ?! - krzyknęli razem
- Przecież on nie mógł by ci tego powiedzieć - powiedział Ryan
- Ale powiedział .
Siedzieliśmy i gadaliśmy do nocy ,aż w końcu zasnęliśmy
***4 miesiące później ***
Dzisiaj mija 4 miesiąc od kiedy nie odzywam się z Justinem. Tęsknie za nim ale nie mam odwagi do niego napisać . Dzisiaj mam kolejną wizytę u ginekologa. Jest godzina 10 na 12 mam wizytę a o 11 przychodzą chłopaki .
Podeszłam do szafy i wzięłam ten zestaw . Poszłam do łazienki , przebrałam się i umalowałam .
Gdy zeszłam na dół rozległ się dźwięk dzwonka . Poszłam otworzyć , przywitałam się najpierw z Chrisem , Ryanem a na końcu z Maxem . Chłopaki świetnie się dogadują i widać że się polubili . Wyszliśmy z domu i poszliśmy do ginekologa.
***2 godziny później***
Gdy szliśmy do domu zaczepił nas Justin . Chłopaki gadali z nim a ja z Maxem usiedliśmy na ławce . Nie wiem o czym gadali bo byli dalej od nas
- Tęsknie za nim . - wyszeptałam do Maxa
- Czemu mu o tym nie powiesz?
- Po tym co mi ostatnio powiedział , boje się .
Po chwili zawołał mnie Justin a chłopaki od niego odeszli .
- Jess , ja cię przepraszam za tamto co ci powiedziałem ostatnio , byłem pod wpływem alkoholu i nie kontrolowałem nad sobą .
- Czemu po tak długim czasie dopiero mnie przepraszasz ?
- Musiałem sobie wszystko przemyśleć , wiele razy chciałem do ciebie zadzwonić i się spotkać , lecz się bałem . A teraz wszystko sobie uświadomiłem że już czas żeby się z tobą pogodzić . Proszę wybacz mi . - Wtedy w jego oczach zobaczyłam łzy , pierwszy raz widzę jak płacze .
- Justin daj mi jeszcze czas do przemyślenia
. - Dam ci tyle czasu ile będzie ci potrzebne .
- Justin czemu nie wyjechałeś ?
- Zrezygnowałem , nie mogłem występować , nie miałem na nic sił , ciągle myślałem co będzie z nami . Ja nie chciałem cię zdradzić , byłem na tej całej imprezie , chciałem jechać do domu a ona pojechała ze mną i wtedy wszystko się stało .Kie...
Chciałam mu przerwać , lecz mi nie pozwolił i kończył dalej
Kiedy wszystko zobaczyłeś uświadomiłem sobie że to nie powinno się stać . - wtedy znowu poleciały mu łzy
- Daj mi czas . Dam ci znać jak to przemyśle .
- Jasne .
- Justin ja juz pójdę .
- Okey ,
- Cześć .
- Pa .
Podeszłam do chłopaków i razem poszliśmy do domu .
***Kilka dni później ***
Po kilku dniach przemyślałam sobie wszystko i postanowiłam dać mu OSTATNIĄ szanse . Wzięłam telefon do ręki i napisałam do Justina
"- Hej Justin , możemy się dzisiaj spotkać ?
"Po chwili dostałam odpowiedź :
"- Heej . Jasne , u mnie ? "
"- Może być . "
Poszłam na górę i podeszłam do szafy . Stałam tam jakieś 20 min nie mogłam nic znaleźć już nie mieściłam sie w nic . Po chwili zastanowienia wybrałam to . Poszłam do łazienki wzięłam prysznic następnie się ubrałam i umalowałam .
Gdy skończyłam się malować wyszłam z domu i zadzwoniłam po Taksówkę . Po 5 min była już pod moim domem . Wsiadłam do niej i podałam adres kierowcy .
Po 15 min drogi byłam na miejscu zapłaciłam i wyszłam . Podeszłam do drzwi i zapukałam , po chwili otworzy mi Justin , weszłam do środka i sie z nim przywitałam . Poszliśmy do salonu i usiedliśmy .
- Przemyślałam wszystko .
- I jak ?
- No i postanowiłam ...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sieemkaa Ludziee !
Teen rozdział dedykuje Mojej Kochanej Madzi !<33 To ona mnie dzisiaj zmotywowała do pisania tego rozdziału !
Dziękuje że jesteś ze mną i mi pomagasz ! Kocham cię !
A co do rozdziału krótki wiem , ale nie mogłam nic innego wymyślić . Nie za bardzo mi się podoba ale to już zależy od was . !
CZYTASZ =KOMENTUJESZ
Nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął się cwaniacko , ja zatem wybuchnęłam niepohamowanym płaczem , Max przytulił mnie do siebie i próbował mnie uspokoić .
Po godzinie uspokoił mnie i poszliśmy do niego .
- Idź się połóż - powiedział Max
Zrobiłam to o co mnie prosił
***Oczami Maxa***
Jak on mógł ją tak potraktować , wiedząc że jest w ciąży .
- Idź się połóż a ja ci zrobię herbaty .
Zrobiła to o co ją prosiłem .
Poszedłem do kuchni i zrobiłem jej gorącej herbaty . Zaniosłem jej na górę i usiadłem koło niej . - Jak się czujesz? - A jak mogę sie czuć po tym wszystkim . ? Przytuliłem ją do siebie a ona bardziej sie we mnie wtuliła . Widocznie płakała bo czułem jak mam mokrą koszulkę . - Będzie dobrze . -powiedziałem i pocałowałem ja w czubek głowy . - Mam taką nadzieje . Po chwili Jess zasnęła.
***Oczami Jess***
Zasnęłam przytulona do Maxa . Obudziłam się 17 . Wstałam z łóżka Maxa nie było , chciałam już wychodzić z pokoju lecz zadzwonił mój telefon . Dzwonił Chris więc odebrałam "
- Cześć młoda- Cześć .
- I jak przyjdziesz?
- A o której ?
- Nawet i teraz
- Jasne tylko gdzie ?
- Przyśle ci sms adres
- okey to do zobaczenia
- Pa
''Po chwili dostałam sms z adresem . Wzięłam swoją torebkę i zeszłam na dół Weszłam do salonu bo tam siedział Max. - Max ja będę juz szła do Chrisa
- No dobra . Uważaj na siebie .
- Okey - podeszłam do niego i przytuliłam się
- Pa - i pocałowałam go w policzek
- Pa .
Wyszłam od Maxa i poszłam do Chrisa Droga minęła mi szybko . Zapukałam do drzwi po chwili otworzył mi Ryan
- Cześć Mała
- Hej .
Weszliśmy do środka i przywitałam się z Chrisem .
- Myślałem że przyjdziesz z Justinem .
- Ale się myliłeś .
- Co się stało . ?
Opowiedziałam im całą historie .
- Co ?! - krzyknęli razem
- Przecież on nie mógł by ci tego powiedzieć - powiedział Ryan
- Ale powiedział .
Siedzieliśmy i gadaliśmy do nocy ,aż w końcu zasnęliśmy
***4 miesiące później ***
Dzisiaj mija 4 miesiąc od kiedy nie odzywam się z Justinem. Tęsknie za nim ale nie mam odwagi do niego napisać . Dzisiaj mam kolejną wizytę u ginekologa. Jest godzina 10 na 12 mam wizytę a o 11 przychodzą chłopaki .
Podeszłam do szafy i wzięłam ten zestaw . Poszłam do łazienki , przebrałam się i umalowałam .
Gdy zeszłam na dół rozległ się dźwięk dzwonka . Poszłam otworzyć , przywitałam się najpierw z Chrisem , Ryanem a na końcu z Maxem . Chłopaki świetnie się dogadują i widać że się polubili . Wyszliśmy z domu i poszliśmy do ginekologa.
***2 godziny później***
Gdy szliśmy do domu zaczepił nas Justin . Chłopaki gadali z nim a ja z Maxem usiedliśmy na ławce . Nie wiem o czym gadali bo byli dalej od nas
- Tęsknie za nim . - wyszeptałam do Maxa
- Czemu mu o tym nie powiesz?
- Po tym co mi ostatnio powiedział , boje się .
Po chwili zawołał mnie Justin a chłopaki od niego odeszli .
- Jess , ja cię przepraszam za tamto co ci powiedziałem ostatnio , byłem pod wpływem alkoholu i nie kontrolowałem nad sobą .
- Czemu po tak długim czasie dopiero mnie przepraszasz ?
- Musiałem sobie wszystko przemyśleć , wiele razy chciałem do ciebie zadzwonić i się spotkać , lecz się bałem . A teraz wszystko sobie uświadomiłem że już czas żeby się z tobą pogodzić . Proszę wybacz mi . - Wtedy w jego oczach zobaczyłam łzy , pierwszy raz widzę jak płacze .
- Justin daj mi jeszcze czas do przemyślenia
. - Dam ci tyle czasu ile będzie ci potrzebne .
- Justin czemu nie wyjechałeś ?
- Zrezygnowałem , nie mogłem występować , nie miałem na nic sił , ciągle myślałem co będzie z nami . Ja nie chciałem cię zdradzić , byłem na tej całej imprezie , chciałem jechać do domu a ona pojechała ze mną i wtedy wszystko się stało .Kie...
Chciałam mu przerwać , lecz mi nie pozwolił i kończył dalej
Kiedy wszystko zobaczyłeś uświadomiłem sobie że to nie powinno się stać . - wtedy znowu poleciały mu łzy
- Daj mi czas . Dam ci znać jak to przemyśle .
- Jasne .
- Justin ja juz pójdę .
- Okey ,
- Cześć .
- Pa .
Podeszłam do chłopaków i razem poszliśmy do domu .
***Kilka dni później ***
Po kilku dniach przemyślałam sobie wszystko i postanowiłam dać mu OSTATNIĄ szanse . Wzięłam telefon do ręki i napisałam do Justina
"- Hej Justin , możemy się dzisiaj spotkać ?
"Po chwili dostałam odpowiedź :
"- Heej . Jasne , u mnie ? "
"- Może być . "
Poszłam na górę i podeszłam do szafy . Stałam tam jakieś 20 min nie mogłam nic znaleźć już nie mieściłam sie w nic . Po chwili zastanowienia wybrałam to . Poszłam do łazienki wzięłam prysznic następnie się ubrałam i umalowałam .
Gdy skończyłam się malować wyszłam z domu i zadzwoniłam po Taksówkę . Po 5 min była już pod moim domem . Wsiadłam do niej i podałam adres kierowcy .
Po 15 min drogi byłam na miejscu zapłaciłam i wyszłam . Podeszłam do drzwi i zapukałam , po chwili otworzy mi Justin , weszłam do środka i sie z nim przywitałam . Poszliśmy do salonu i usiedliśmy .
- Przemyślałam wszystko .
- I jak ?
- No i postanowiłam ...
Sieemkaa Ludziee !
Teen rozdział dedykuje Mojej Kochanej Madzi !<33 To ona mnie dzisiaj zmotywowała do pisania tego rozdziału !
Dziękuje że jesteś ze mną i mi pomagasz ! Kocham cię !
A co do rozdziału krótki wiem , ale nie mogłam nic innego wymyślić . Nie za bardzo mi się podoba ale to już zależy od was . !
CZYTASZ =KOMENTUJESZ
piątek, 29 czerwca 2012
Rozdział 20 ''- To ja się dopiero po roku dowiaduje że byłam twoją zabawką ? "
Obudziłam się o 10 Maxa nie było koło mnie . Zeszłam do kuchni i od razu poczułam zapach naleśników.
-Mmm . jak pachnie . - powiedziałam uśmiechając się .
- Jak się czujesz?
- Nie najlepiej .
Podeszłam do niego i przyglądałam mu się . Po 5 min skończył usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść . Po skończonym posiłku posprzątaliśmy i poszliśmy na górę . Wzięłam swoje ciuchy i poszłam się przebrać . Gdy wyszłam z łazienki Max siedział na łóżku i robił coś w laptopie . Usiadłam koło niego i zaczęliśmy rozmowę , nagle nasze twarze zaczęły sie przybliżać , i wtedy się stało. Pocałowałam go , zaczęliśmy się całować , lecz po chwili przerwałam pocałunek .
- Przepraszam . - powiedziałam ze spuszczoną głową .
- Nic się nie stało - i mnie przytulił . Wtuliłam się bardziej w niego i tak siedzieliśmy przez 10 min .
- Przejdziemy się ? - zapytała Max
- Jasne
Zeszliśmy na dół ubraliśmy buty i zeszliśmy na dół .
Wyszliśmy z domu i poszliśmy do parku . Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy . Kiedy nagle podszedł do nas Justin .
- Jess . porozmawiaj ze mną .
- Nie mamy o czym
- No właśnie mamy .
- Jakoś mi się nie wydaje.
- Jess ,proszę .
- Nie rozumiesz że ona nie chce z tobą rozmawiać ? - powiedział Max i wstaliśmy .
- Do ciebie ktoś mówi ?
Wtedy podszedł do mnie i złapał mnie za rękę .
- Zostaw mnie . - Max chodź stąd nie chce go widzieć .
I poszliśmy .
- Max pójdziesz ze mną po moje rzeczy ?
- Jasne .
Poszliśmy do "mojego" domu i zabraliśmy moje rzeczy . Napisałam kartkę do Justina
" W szafce w salonie masz klucze do domu " Odłożyłam karteczkę na szafkę , wzięliśmy moje rzeczy . Gdy już wychodziliśmy z domu przyszedł Justin . Przeszłam obok niego lecz on złapał mnie za rękę , przybliżył do siebie i mnie pocałował . Oderwałam się od niego i strzeliłam mu z liścia wyrwałam swoją rękę i razem z Max'em poszliśmy do mnie do domu .
Drzwi były zamknięte wiec moich rodziców nie było w domu . Wyciągnęłam klucze i otworzyłam drzwi weszliśmy do środka i poszliśmy na górę . Postawiliśmy walizki i usiedliśmy na łóżku . Po 14 Max'er musiał iść , poszłam odprowadzić go do drzwi .
- Pa mała trzymaj się . - i pocałował mnie w policzek .
- Cześć . Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam na górę .
Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć o Justinie jak on mógł mi tak zrobić . Po chwili spłynęła mi jedna łza , a później lały się . Położyłam się i zasnęłam .
Obudziłam się przed 17 . Zeszłam na dół poszłam do kuchni nalałam sobie soku pomarańczowego i akurat do domu weszli rodzice . Weszli do kuchni i jak mnie zobaczyli zdziwili się .
- Co ty tu robisz? - spytała zdziwiona mama
- Stoję nie widać - powiedziałam śmiejąc się .
- Czemu nie jesteś z Justinem ?
Wtedy mina mi posmutniała i jedna samotna łza mi poleciała . szybko ją wytarłam żeby rodzice nie zobaczyli .
- Skarbie co się stało - zapytał zatroskany tata .
- Nie.. jes ...jestem juz.. z Jus.. Justinem . - i wybuchnęłam płaczem .
Tata podszedł do mnie i mnie przytuli
-Dlaczego ?co się stało ?
- On .. onn . mnie ... zdradził ... - powiedziałam i bardziej się wtuliłam w niego .
- Mówiłem ci że to nie jest odpowiedni chłopak dla ciebie .
Poszliśmy do salonu i usiedliśmy .
- Ja muszę wam coś jeszcze powiedzieć .
- Słuchamy .
- No boo .. ja ..... jestem ... z nim w ciąży
- Jak to ? Który miesiąc ?
- 3 .
- I on tak o zostawił cię wiedząc że jesteś w ciąży ?
- Tak - powiedziałam szeptem .
- A pattie wie o ciąży ?
- Nie wie .
- Poradzimy sobie . Zobaczysz . Idź się połóż .
Poszłam na górę wzięłam laptopa i zaczęłam oglądać nasze zdjęcia . Gdy było zdjęcie jak się całujemy rozpłakałam się nie powstrzymywałam łez , nagle usłyszałam piosenkę .
"How many I told you's
And start overs and shoulders
Have you cried on before
How many promises be honest girl
How many tears you let hit the floor
How many bags you packed
Just to take 'em back, tell me that
How many either or's
But no more,
If you let me inside of your world
There'd be one less lonely girl
Oh no
I saw so many pretty faces
Before I saw you, you
Now all I see is you
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Siemmkaa Ludziee . ! No i mamy 20 ROZDZIAŁ ! < 33Jak widzicie w opowiadaniu mamy nowego bohatera Maxa . No to tak : Rozdział dłuższy niż zawsze . Przepraszam za błędy jak są i Zapraszam do komentowania !
-Mmm . jak pachnie . - powiedziałam uśmiechając się .
- Jak się czujesz?
- Nie najlepiej .
Podeszłam do niego i przyglądałam mu się . Po 5 min skończył usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść . Po skończonym posiłku posprzątaliśmy i poszliśmy na górę . Wzięłam swoje ciuchy i poszłam się przebrać . Gdy wyszłam z łazienki Max siedział na łóżku i robił coś w laptopie . Usiadłam koło niego i zaczęliśmy rozmowę , nagle nasze twarze zaczęły sie przybliżać , i wtedy się stało. Pocałowałam go , zaczęliśmy się całować , lecz po chwili przerwałam pocałunek .
- Przepraszam . - powiedziałam ze spuszczoną głową .
- Nic się nie stało - i mnie przytulił . Wtuliłam się bardziej w niego i tak siedzieliśmy przez 10 min .
- Przejdziemy się ? - zapytała Max
- Jasne
Zeszliśmy na dół ubraliśmy buty i zeszliśmy na dół .
Wyszliśmy z domu i poszliśmy do parku . Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy . Kiedy nagle podszedł do nas Justin .
- Jess . porozmawiaj ze mną .
- Nie mamy o czym
- No właśnie mamy .
- Jakoś mi się nie wydaje.
- Jess ,proszę .
- Nie rozumiesz że ona nie chce z tobą rozmawiać ? - powiedział Max i wstaliśmy .
- Do ciebie ktoś mówi ?
Wtedy podszedł do mnie i złapał mnie za rękę .
- Zostaw mnie . - Max chodź stąd nie chce go widzieć .
I poszliśmy .
- Max pójdziesz ze mną po moje rzeczy ?
- Jasne .
Poszliśmy do "mojego" domu i zabraliśmy moje rzeczy . Napisałam kartkę do Justina
" W szafce w salonie masz klucze do domu " Odłożyłam karteczkę na szafkę , wzięliśmy moje rzeczy . Gdy już wychodziliśmy z domu przyszedł Justin . Przeszłam obok niego lecz on złapał mnie za rękę , przybliżył do siebie i mnie pocałował . Oderwałam się od niego i strzeliłam mu z liścia wyrwałam swoją rękę i razem z Max'em poszliśmy do mnie do domu .
Drzwi były zamknięte wiec moich rodziców nie było w domu . Wyciągnęłam klucze i otworzyłam drzwi weszliśmy do środka i poszliśmy na górę . Postawiliśmy walizki i usiedliśmy na łóżku . Po 14 Max'er musiał iść , poszłam odprowadzić go do drzwi .
- Pa mała trzymaj się . - i pocałował mnie w policzek .
- Cześć . Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam na górę .
Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć o Justinie jak on mógł mi tak zrobić . Po chwili spłynęła mi jedna łza , a później lały się . Położyłam się i zasnęłam .
Obudziłam się przed 17 . Zeszłam na dół poszłam do kuchni nalałam sobie soku pomarańczowego i akurat do domu weszli rodzice . Weszli do kuchni i jak mnie zobaczyli zdziwili się .
- Co ty tu robisz? - spytała zdziwiona mama
- Stoję nie widać - powiedziałam śmiejąc się .
- Czemu nie jesteś z Justinem ?
Wtedy mina mi posmutniała i jedna samotna łza mi poleciała . szybko ją wytarłam żeby rodzice nie zobaczyli .
- Skarbie co się stało - zapytał zatroskany tata .
- Nie.. jes ...jestem juz.. z Jus.. Justinem . - i wybuchnęłam płaczem .
Tata podszedł do mnie i mnie przytuli
-Dlaczego ?co się stało ?
- On .. onn . mnie ... zdradził ... - powiedziałam i bardziej się wtuliłam w niego .
- Mówiłem ci że to nie jest odpowiedni chłopak dla ciebie .
Poszliśmy do salonu i usiedliśmy .
- Ja muszę wam coś jeszcze powiedzieć .
- Słuchamy .
- No boo .. ja ..... jestem ... z nim w ciąży
- Jak to ? Który miesiąc ?
- 3 .
- I on tak o zostawił cię wiedząc że jesteś w ciąży ?
- Tak - powiedziałam szeptem .
- A pattie wie o ciąży ?
- Nie wie .
- Poradzimy sobie . Zobaczysz . Idź się połóż .
Poszłam na górę wzięłam laptopa i zaczęłam oglądać nasze zdjęcia . Gdy było zdjęcie jak się całujemy rozpłakałam się nie powstrzymywałam łez , nagle usłyszałam piosenkę .
"How many I told you's
And start overs and shoulders
Have you cried on before
How many promises be honest girl
How many tears you let hit the floor
How many bags you packed
Just to take 'em back, tell me that
How many either or's
But no more,
If you let me inside of your world
There'd be one less lonely girl
Oh no
I saw so many pretty faces
Before I saw you, you
Now all I see is you
Oh no
Don't need these other pretty faces
'Cause when your mine in the world
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
I'm gonna put you first
I'll show you what your worth
If you let me inside your world
There's gonna be one less lonely girl
Christmas wasn't merry, 14th of February
Not one of them spent with you
How many dinner dates, set dinner plates
And he didn't even touch his food
How many torn photographs saw you taping back
Tell me that you couldn't see an open door
But no more,
If you let me inside of your world
Oh no
I saw so many pretty faces
Before I saw you, you
Now all I see is you
Oh no
Don't need these other pretty faces
'Cause when your mine in the world
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
I'm gonna put you first
I'll show you what your worth
If you let me inside your world
There's gonna be one less lonely girl
I can fix up your broken heart
I can give you a brand new start
I can make you believe,
I just wanna set one girl free to fall
She's free to fall
With me
My hearts locked and nowhere to get the key
I'l take her and leave this world
With one less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
Yaaaah"
Don't need these other pretty faces
'Cause when your mine in the world
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
I'm gonna put you first
I'll show you what your worth
If you let me inside your world
There's gonna be one less lonely girl
Christmas wasn't merry, 14th of February
Not one of them spent with you
How many dinner dates, set dinner plates
And he didn't even touch his food
How many torn photographs saw you taping back
Tell me that you couldn't see an open door
But no more,
If you let me inside of your world
Oh no
I saw so many pretty faces
Before I saw you, you
Now all I see is you
Oh no
Don't need these other pretty faces
'Cause when your mine in the world
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
I'm gonna put you first
I'll show you what your worth
If you let me inside your world
There's gonna be one less lonely girl
I can fix up your broken heart
I can give you a brand new start
I can make you believe,
I just wanna set one girl free to fall
She's free to fall
With me
My hearts locked and nowhere to get the key
I'l take her and leave this world
With one less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
Yaaaah"
Stałam na balkonie i nadal płakałam Justin stał i patrzał się na mnie i powiedział :
- Jess przebacz mi ja nie chciałem . To było przez alkohol
- Justin ja nie mogę ci od tak wybaczyć nie po tym co mi zrobiłeś . Muszę to przemyśleć . Weszłam do środka zamknęłam balkon .
Wzięłam laptopa i weszłam na gadu . Był Max popisałam z nim do 19 . Pisaliśmy o wszystkim i o niczym . Jutro był poniedziałek i postanowiłam iść odwiedzić moją uczelnie . Wzięłam piżamę i poszłam się umyć . Gdy się wykąpałam wyszłam z łazienki położyłam się w łóżku i dokończyłam oglądać moje i Justina zdjęcia . Miałam 3 grube albumy . Skończyłam jeden zostały mi 2 . Po godzinie oglądania zdjęć , włączyłam telewizor i oglądałam do 22 filmy . Po 22 poszłam spać .
Obudziłam się o 9 . Wstałam wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki . Umyłam się , ubrałam , zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół . Rodzice siedzieli w kuchni .
- Dzień Dobry córeczko - powiedzieli razem .
- Dzień Dobry . - podeszłam do nich i pocałowałam w policzek .
- A ty co taka wystrojona ? - zapytała mnie mama
- Ide uczelnie odwiedzić .
- Aha . Dobra córeczko my uciekamy będziemy o 16 w domu
- Okey pa - podeszłam i pocałowałam w policzek .
- Pa
Zrobiłam sobie kanapki . Zjadłam pozmywałam i wyszłam z domu . Była godzina 10 o 11 zaczynają się zajęcia . Poszłam do Maxa . Droga zajęła mi około 15 min . Zapukałam po chwili mi otworzył weszłam do środka
- Cześć mała - powiedział i pocałował mnie w policzek .
- Cześć - i zrobiłam to samo
- Ślicznie wyglądasz .
- Dziękuje .
- Co cię tak rano do mnie sprowadza ?
- A wybieram się na uczenie i pomyślałam że razem pójdziemy.
- Jasne . Tylko zjem i idziemy .
- Okey .
- Chcesz coś do jedzenia ?
- Nie ja już jadłam - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
- I jak się czujesz ?
- A już lepiej .
- A jak mój mały chrześniak ?
- To będzie dziewczynka . Ale dobrze .
- Chłopczyk .
- A zakładamy się że Dziewczynka ?
- Zakładamy a o co ?
- A co chcesz?
- Hmmm . Muszę się zastanowić . .
- Jeszcze masz czas . - powiedziałam śmiejąc się .
Max zjadł śniadanie posprzątał po sobie i wyszliśmy z domu .
Szliśmy na uczelnie rozmawiając o wszystkim i o niczym . Po niecałych 10 min doszliśmy weszliśmy na uczelnie i akurat zadzwonił dzwonek .
Weszliśmy do klasy , od razu wszyscy się na mnie rzucili i całowali .
Podeszłam do naszej Pani Profesor i zaczęłam z nią rozmawiać .
- Widzę że ciąża ci dopisuje . - powiedziała Pani Profesor uśmiechając się .
- Dopisuje dopisuje , tylko niestety dzień w dzień tyje .
- A co ty dziewczyno chciałaś być szczupła jak byłaś ?
- No właściwie to tak . - i cała klasa wybuchnęła śmiechem .
Na uczelni byłam do końca lekcji . Postanowiłam że przez najbliższe 2 tygodnie będę chodzić na uczelnie się podszkolić.
Po wyjściu z uczelni razem z Max'em wybraliśmy się do pizzeri . Zamówiliśmy pizze i cole . Przy naszym jedzeniu ciągle się śmieliśmy i wszyscy ludzie jacy tam byli gapili się na nas lecz my nie przestawaliśmy . Gdy chciałam jeść już ostatni kawałek zadzwonił mój telefon , wyciągnęłam go z torebki i odebrałam . W tym momencie Max zabrał mi mój kawek pizzy .
"Rozmowa telefoniczna "
- Tak słucham
- Cześć Jess co tam u ciebie słychać ?
- Chris . Jak ja cie dawno nie słyszałam a dobrze a u cb ?
- A doobrze dobrze . Nawet świetnie . Wpadniesz dzisiaj do mnie i do Ryana wieczorem ?
- Zobaczę co będę robić . Chris przepraszam cię ale nie mogę teraz rozmawiać . Zadzwonię później i porozmawiamy .
- Dobrze . To paa
- Pa
"Koniec rozmowy telefonicznej "
Zabrałeś mi ostatni kawałek pizzy - powiedziałam i udałam smutną
- Wynagrodzę ci to .
- Jaak ? - powiedziałam uradowana .
Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek .
- Pff. taką nagrodę to ja mogę dostać od mamy .
- Poczekaj .
Poszedł do kasy zapłacił i wyszliśmy z kawiarni . Staliśmy przed kawiarnią i nagle on mnie pocałował namiętnie .
- Taka nagroda ci starczy?
- Hmmm . No nie wieem . - Idziemy nad zatokę ?
- Mhmmm .
Droga nad zatokę zajęła nam 10 min.
Usiedliśmy na plaży ,i rozmawialiśmy położyłam sie i zamknęłam oczy , po chwili na twarzy poczułam mokro otworzyłam oczy a nade mną stał Max bez koszulki przyznam wyglądał sexi .
- Ey. ja tu próbuje się opalać .
- Trudno . Usiadł mi na nogach i zaczął gładzić mój brzuch i mówić do niego .
- Ałaa moje nogi . Złaź ze mnie grubasie .
- Jak ty mnie nazwałaś ?
- Grubas . I zaczął mnie gilgotać .
- Przesaań . - mówiłam już przez śmiech .
- A przeprosisz?
- Nie .
- No to nie przestanę
I zaczął dalej mnie gilgotać , lecz po chwili przestał i położył swoją głowę na mój brzuch .
- Kogo ja tu widzę . Spojrzeliśmy się w stronę głosu a tam zobaczyliśmy Justin'a - Już znalazłaś sobie innego ?
- Że co proszę ? Innego ? No ty chyba śmieszny jesteś . Kto kogo znalazł sobie pierwszy ? Co ja byłam tylko twoją zabawką ?
- Może i tak . A co cie teraz to interesuje jak masz innego ?
- Ja innego ? To jest mój przyjaciel . Ile raz mam ci to mówić ? - To ja się dopiero po roku dowiaduje że byłam twoją zabawką ?
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Siemmkaa Ludziee . ! No i mamy 20 ROZDZIAŁ ! < 33Jak widzicie w opowiadaniu mamy nowego bohatera Maxa . No to tak : Rozdział dłuższy niż zawsze . Przepraszam za błędy jak są i Zapraszam do komentowania !
Tutaj macie jego Zdjęcie :
Subskrybuj:
Posty (Atom)